Adoptuj mnie!
Irma do adopcji na cito!
Ma tylko rok, waży ok. 5 kilogramów i jest zupełnie nieprzystosowana do tutejszych warunków i coraz większych mrozów! Do schroniska trafiła prosto z ulicy. Przeżyła gigantyczny szok. Bardzo się bała, raczej stroniła od kontaktu i okazywania zaufania. Opiekunowie widzieli jednak, że coś w jej serduszku podpowiada, że bardzo chce do ludzi. Po prostu nie wie czy może. Piszczała przy dotyku i uciekała w kąt. Była przerażona do szpiku kości. Niezbędny był czas i cierpliwość. Opłaciło się, bo teraz Irma czuje się znacznie lepiej! Rozpogodziła się, jest ciut bardziej śmiała. Daje się dotykać, brać na ręce, zapinać na smycz i zabierać na spacery. A na nich śmiga jak wyścigówka! Mimo wszystko, nadal wymaga dużej ostrożności, delikatności i wyrozumiałości oraz przewidywalnych i bezpiecznych dla niej ruchów. Nadal jest podszyta lękami i stresem spowodowanym ciężką atmosferą schroniska. Lecz dzielnie stara się przełamywać! Irma jest wysterylizowana, zaszczepiona, zaczipowana. Irma może zostać adoptowana WYŁĄCZNIE do mieszkania w bloku, ze względu na mikroskopijne gabaryty, ogromne ryzyko ucieczki z ogródka i jej stan psychiczny. Szukamy rodziny bez dzieci. Irma może się ich bać.
Gibson - ufny, oddany, wierny.
Nasłuchuje, wypatruje oraz bezgranicznie podziwia ludzi. Nie wybrzydza. Gustuje w każdym człowieczku. Zamknięty w boksie bardzo płacze i tęskni. Ma około półtora roku. Normalnie byłby kanapowym przytulakiem, troszczącym się o szczęściarzy, których może nazwać właścicielami. Ale tego nie ma. Bardzo prosimy o domek. Koniecznie mieszkanie w bloku, ponieważ Gibson pokona każde ogrodzenie. Wspina się jak alpinista! Z ogródka wyjdzie w jednym mrugnięciu oka. Poza tym nie ma z nim żadnych problemów. Jest posłuszny, grzeczny i ułożony. Nie ciągnie na smyczy, chodzi w rytmie człowieka. Nie reaguje na inne psy podczas spacerów. Może zamieszkać z innym psiakiem. Gibson przeszedł przygotowania do adopcji, tzn. ma książeczkę zdrowia, czipa, szczepienia, kastrację.
Trampolina zaznała bestialskiego okrucieństwa.
Ma zaledwie 7-8 miesięcy. Całe swoje dotychczasowe życie spędziła na łańcuchu przy gnijącej budzie.Płakała, skakała i ciągnęła z całej siły, ale ciężkie żelastwo na szyi nie dawało za wygraną.Pierwszy raz, gdy uwolniła się z uwięzi, rzuciła się w ramiona, będąc pełna wdzięczności i uwielbienia do człowieka. I tak już zostało do teraz! Jest niewielką sunią, obecnie waży ok. 9 kilogramów. Nie wyrośnie duża. Gdy osiągnie w pełni dojrzały wzrost - będzie średniaczkiem.Jest rozbrykana, żywa, roześmiana, skoczna, typowo szczęnięca. Chciałaby czerpać z dzieciństwa i ludzi pełnymi garściami, lecz ograniczają ją kraty boksu. Trampolinka ma szczepienia, czipa i sterylizację. Może zamieszkać z innym pieskiem. Preferujemy dla niej mieszkanie w bloku, ze względu na małe gabaryty i możliwość zwiania z ogródka.
Kontakt: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie ul. Prosta 3, 05-430 Celestynów, tel. 22 789-70-61, KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI: adopcje@celestynow.toz.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj