Górale zapraszają! Zarezerwuj parking, apartament w prezencie!
„Oferujemy wyłącznie miejsca parkingowe. Apartament udostępniamy za darmo” – tak zachęcają do skorzystania z wypoczynku w górach między świętami a połową stycznia górale. Zapewniają bezpieczeństwo, anonimowość, atrakcje. Wszystko „zgodnie z prawem”, choć lepiej można by to ująć: „wbrew reżimowi”. A Polacy od stuleci znani są z buntowania się przeciw każdemu reżimowi i wrogowi – zewnętrznemu i wewnętrznemu. Czy to najeźdźca, czy represyjny reżim.
O co chodzi?
Hotele otwarte – hotele zamknięte; stoki otwarte – stoki zamknięte; wolno jeździć – nie wolno jeździć. Dla nas to może i zabawne, ale branża turystyczna umiera. Dodatkowe zamknięcie całej bazy wypoczynkowej na czas „ferii” to gwóźdź do trumny. Górale się jednak nie poddają. Już na drugi dzień po „słynnym” wystąpieniu ministra Niedzielskiego, który zakazał działalności hoteli i wyciągów narciarskich od 28 grudnia do 17 stycznia.
Ponieważ wynajmować pokoi i apartamentów nie można, górale oferują je GRATIS. Podobnie jak wyżywienie. Warunkiem jest rezerwacja i opłacenie miejsca parkingowego. Miejsca w zależności od „widoku” kosztują od 1000 do nawet 2500 złotych, ale w gratisie mamy bezpieczeństwo, apartament, wyżywienie i atrakcje, które uda się jeszcze zorganizować.
Nie ma żadnego przepisu, który zabrania udostępniać pokoje, apartamenty czy domki za darmo. Nie ma też przepisu, który zabrania parkować.
- Państwo dostaniecie od nas miejsce parkingowe i wy macie prawo korzystać z parkingu. Gdybyście bali się, że ktoś zrobi z ulicy zdjęcie, to można zdjąć tablice rejestracyjne. Zresztą nie ma co się denerwować. Przecież to normalne, że samochód stoi na parkingu - informuje pracownica recepcji jednego z pensjonatów.
Ale jeśli chcecie pojechać w góry żeby na kilka dni wynająć „miejsce parkingowe” – warto się pospieszyć – wolnych „miejsc” jest coraz mniej. Pozostały pojedyncze apartamenty i domki, ale przecież Polacy są jak owce, będą robić co im się każe i zakazuje – tak myśli o nas rząd i dla jego przedstawicieli jasne jest, ż będziemy siedzieć w domach i robić wszystko, co nam się każe, „bo tak”.
A co z sylwestrem? Nad tym zastanawiają się turyści, którzy Nowy Rok, mimo zakazu opublikowanego w nowym rozporządzeniu Rady Ministrów, planują spędzić poza domem
- Policjanci jak dotychczas będą reagować na wszelkie naruszenia prawa. Dostrzegając dotychczasowe duże zdyscyplinowanie społeczeństwa, liczymy nadal na przestrzeganie obostrzeń. Zakres kar jest niezmienny - komentuje Mariusz Ciarka.
A koszty mandatu budzą grozę. Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego wspomina o karach nawet do kilkudziesięciu tysięcy zł.
- Za przewinienia w zakresie złamania przepisów epidemicznych dotyczących ograniczeń działalności gospodarczych kary wynoszą od 10 do 30 tys. zł - przypomina Jan Bondar, rzecznik GIS.
Zdaniem rzecznika GIS jednak nie będzie kogo karać.
- Ja nie wierzę, żeby w ogóle byli jacyś turyści - dodał Jan Bondar
Żródło: własne / finanse WP
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj