Obyczaje, których nie znamy
Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas. W Wigilię 24 grudnia nasze na co dzień rozpędzone życie staje na chwilę w miejscu. Nie liczy się wtedy nic oprócz naszych bliskich i tej radosnej świątecznej atmosfery. Chociaż wszyscy lubimy brać życie pełnymi garściami, ten czas wolimy spędzać w tradycyjny sposób, powtarzając dobrze znane rytuały. Tak czujemy się najlepiej. Próbujemy dwunastu potraw, dzielimy się opłatkiem, ubieramy choinkę. Te zwyczaje każdy z nas zna akurat bardzo dobrze, ale są i takie, które mogą niektórych zaskoczyć.
Przez dziurkę od klucza ujrzysz zmarłą osobę...
Jeszcze w XIX wieku wierzono, że w wigilię może objawić nam się bliska osoba, która zmarła w bieżącym roku. Wystarczyło bowiem podczas wieczerzy wejść do sieni, spojrzeć przez dziurkę od klucza, a osoba ta ukazywała się wraz z innymi przy wigilijnym stole. Inny zwyczaj w tamtym czasie mówił o tym, że jeśli pierwszym gościem w wigilijny poranek będzie chłopiec – ten rok będzie szczęśliwy. Wszelkie choroby w okresie świątecznym uznawano za zapowiedź kłopotów ze zdrowiem. Dziś często jeszcze wkłada się do portfela łuski karpia, które mają zapewnić dobrobyt. Kiedyś praktykowano umieszczanie grosika w jednym uszku w barszczu – tego, któremu się on trafił, czekał szczęśliwy rok.
Co region, to obyczaj...
Często nie zdajemy sobie sprawy, jak świąteczne zwyczaje w naszym domu mogą różnić się od tych kultywowanych zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej. Mazowszanie, Ślązacy, Pomorzanie – wszyscy mają swoje wyjątkowe tradycje. Można powiedzieć więc, że nie tylko, co kraj to obyczaj, ale i – co region, to obyczaj.
Na Podlasiu istnieje ciekawy zwyczaj odkładnia resztek jedzenia z wieczerzy. Umieszcza się je koło pieca, obok ustawia ławkę posypaną piaskiem lub popiołem i to wszystko zostawia się na całą noc. W nocy mają zjawić się duchy zmarłych, a po śladach które pozostawili, domownicy mają odgadnąć, który z przodków przybył się posilić.
Na Mazurach i Warmii wkłada się pod obrus słomki. Ten, kto wyciągnie prostą słomkę ma wieść spokojne i szczęśliwe życie. Przekrzywiona słomka oznacza trudny i skomplikowany żywot.
W niektórych domach się kolęduje, w innych nie. W jednych wieczerza rozpoczyna się w dzień, w innych po zmroku, a w jeszcze innych wraz z pojawieniem się na niebie pierwszej gwiazdki. A więc wychodzi na to, że nie tylko – co kraj to obyczaj, co region to obyczaj, ale także – co dom to obyczaj.
Niech tych kilka ciekawostek przypomni wam o magii świąt i zachęci do stworzenia niepowtarzalnej atmosfery we własnych domach. Życzymy wam Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
fot. wikimedia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj