Wielka dziura i światełko w tunelu
Obecne władze Otwocka wystąpiły do sądu z wnioskiem o odebranie terenu nieuczciwemu inwestorowi. Choć wyrok sądu z dnia 17 grudnia 2014 r. roku, po 4 latach procesu, rozwiązał umowę wieczystego użytkowania, inwestor zaskarżając wyrok do sądu apelacyjnego znowu zablokował możliwość zagospodarowania działki.
W międzyczasie druga połowa tzw. dziury zmieniła właściciela. Spółka Orphea sprzedała swoje prawo użytkowania wieczystego spółce Delta sp. z o.o.
Choć dziś, większość mieszkańców jest zgodnych, że zamiast galerii woleliby teren zieleni, a pod nim wybudowane już przecież dodatkowe miejsca parkingowe. Udostępnienie ich wciąż jest jednak zależne od terminu opublikowania wyroku przez sąd apelacyjny.
Problem z ogłoszeniem wyroku jest konsekwencją wykorzystywania przez przedsiębiorcę luki w prawie, która zgodnie z zapowiedziami obecnego rządu zostanie wkrótce usunięta.
Luka polega na tym, że jeżeli w trakcie toczącego się sporu członkowie zarządu pozwanej spółki złożyli rezygnację, to sąd orzekający zmuszony był zawiesić postępowanie prowadzone przeciwko spółce. W konsekwencji proces stał w miejscu. Do takich sytuacji dochodziło bardzo często, zawsze gdy spółka nie chciała dopuścić, aby padł niekorzystny dla niej wyrok.
By podjąć zawieszone postępowanie druga strona musiała występować do zupełnie innego sądu (tzw. rejestrowego) o wyznaczenie kuratora dla pozwanej spółki. Kurator podejmował jedynie czynności zmierzające do powołania nowego zarządu i na tym jego rola się kończyła. Gdy był już powołany nowy zarząd sąd orzekający podejmował zawieszone postępowanie i wyznaczał termin rozprawy celem kontynuowania procesu. Jednak przed samą rozprawą nowy zarząd składał rezygnację, w konsekwencji sąd orzekający musiał ponownie zawiesić postępowanie, i po raz kolejny wystąpić do sądu rejestrowego o wyznaczenie kuratora i tak w nieskończoność.
Obecnie takie sytuacje stały się powszechną plagą w sądach, stąd Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało projekt nowelizacji przepisów, mający zamknąć opisaną lukę w prawie. Projekt obecnie został wywieszony na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Zakłada on, że w przypadku rezygnacji członka zarządu, kuratora będzie powoływał sąd orzekający, a nie tek jak poprzednio rejestrowy. Dodatkowo sąd może to zrobić na posiedzeniu niejawnym, co znacznie skróci cały proces i uniemożliwi inwestorowi przeciągnięcia ogłoszenia wyroku w nieskończoność.
Co jednak najistotniejsze, radykalnej zmianie ulegnie zakres kompetencji kuratora. W konsekwencji kurator biorąc udział w procesie w imieniu spółki, będzie zapobiegał blokowaniu procesu, co pozwoli na ich kontynuowanie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj