Pożar na działce-widmo …i prezydent – jasnowidz.
Byliśmy na miejscu tuż po ugaszeniu pożaru, rozmawialiśmy z byłymi mieszkańcami. Następnego dnia rano również przybyliśmy na pogorzelisko, by sporządzić dokumentację zdjęciową. Ku naszemu zdziwieniu w trakcie wizyty, zgliszcza odwiedziła również para w wieku ok. 40-45 lat, ewidentnie niezadowolona z pożaru. Co interesujące – ów pustostan był prawdopodobnie jeszcze do niedawna zamieszkany, dlatego zasięgnęliśmy informacji w otwockim magistracie. I tu dopiero zaczęło się robić ciekawie.
Naczelnik Wydziału Gospodarki Lokalami poinformował nas, że działka wraz ze znajdującą się na niej nieruchomością ponad rok temu została przekazana do Wydziału Gospodarki Komunalnej i tam ujęta w długoterminowym programie zagospodarowania z przeznaczeniem na cele inne niż mieszkalne. No więc – kolejny telefon wykonaliśmy właśnie do Wydziału Gospodarki Komunalnej. Tutaj aż chciałoby się zacytować jeden tekst z filmu „Seksmisja” w reżyserii Juliusza Machulskiego (ten o Archeo)… Nie było nikogo odpowiedzialnego, nikogo, kto mógłby udzielić jakichkolwiek informacji, co więcej – panie chciały nas odesłać z powrotem do Wydziału Gospodarki Lokalami (!!!). Oczywiście nikt nic nie wiedział o pożarze, nikt tez nie poczuwał się do odpowiedzialności za zabezpieczenie ruin.
I oczywiście nikt nie wiedział, że dosłownie cienki „murek” z prefabrykatów dzielił ten pożar od katastrofy – bo po drugiej stronie znajdował się olbrzymi zbiornik na gaz do ogrzewania (prawdopodobnie znajdującego się tuż obok sklepu). Mniej-więcej godzinę po naszych telefonach do Urzędu, na prywatny numer jednego z naszych dziennikarzy zadzwonił pan Cezary Dąbrowski z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu miasta z następującymi informacjami:
- żeby ułatwić komunikację, kontaktuj się wyłącznie ze mną, żaden wydział nie udzieli ci informacji;
- nikt nie zabezpieczał pogorzelisk bo po co? Jak się zjarało to po kłopocie. A poza tym kasy nie było.
- a w ogóle to WCZORAJ prezydent już się tym zajął… (przed pożarem???!!!)
Mniej więcej w tym samym czasie do redakcji dotarł e-mail od pana Cezarego. Tym razem już nie zwracał się do naszego kolegi per „ty”. W wiadomości możemy przeczytać: -W nawiązaniu do naszej rozmowy dotyczącej odgradzania pogorzelisk. Komentarz Pana Prezydenta: -W dniu wczorajszym (4 marca – przyp.red) zleciłem przygotowanie projektu zarządzenia dotyczącego przesunięcia środków, umożliwiających ogłoszenie postępowania na wyłonienie wykonawcy, którego zadaniem będzie uprzątnięcie nieruchomości, na terenie których znajdują się pogorzeliska i pustostany. Dotyczy to głównie obiektów znajdujących się przy ul. Kościuszki, ul. Marszałkowskiej/ul. Krótkiej oraz ul. Jana Pawła II. Problem ten był zaniedbywany przez ostatnie lata, niektóre pogorzeliska straszą swoim wyglądem od dawna, a wydarzenia z ostatniego tygodnia jasno pokazały, że tego typu kwestiami należy zajmować się natychmiastowo.
Co prawda nadal nie mamy odpowiedzi na pytanie – co z zabezpieczeniem pogorzeliska przy ulicy Jasnej, ale wiemy już, że mamy prezydenta – jasnowidza.
Adrian Craig
fot. ML
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj