Pierwsze kwestowanie Pawła zaowocowało stworzeniem własnej inicjatywy, jaką jest charytatywne bieganie boso. Cele są różne, Paweł pokonuje maratony i spełnia kolejne cele na swojej pięknej mapie pomagania. -Ja zacząłem kwestować 2 lata temu, ponieważ chciałem spróbować, jak to jest być wolontariuszem WOŚP i przy okazji pomóc w tym roku byłem drugi raz. Zebrałem ponad 1500 zł, jestem z tego bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że w przyszłym roku pandemia tego nie zepsuje i będzie można kwestować, bo nie wyobrażam sobie stycznia bez Finału WOŚP i kwestowania jako wolontariusz – zapewnia Bartosz Asia podzieliła się natomiast historią swojego synka, który korzystał ze sprzętu Fundacji WOŚP zaraz po urodzeniu i od tego czasu jest częścią wyjątkowej społeczności WOŚP. -O właśnie dlatego: mój syn 30 tydzień i 1590 gram. Cały sprzęt, który uratował mu życie od Fundacji. Jak tu nie pomagać? Pomaganie jest fajne! Coroczne zbieranie to dla niektórych tradycja, a nawet spełnienie dziecięcych marzeń- tak jest w przypadku Piotra, który już po raz czwarty będzie wolontariuszem: -Ja chodząc do szkoły, chciałem się zgłosić i zostać wolontariuszem. Będąc osobą pełnoletnią, stwierdziłem, że trzeba spełnić dziecięce marzenie i moim pierwszym Finałem, na którym kwestowałem, był 26. Finał, i od tamtej pory co roku się zgłaszam i zbieram.
|
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj