Zarządca komisaryczny to nie gospodarz!
W Otwocku odbędzie się referendum w sprawie odwołania Prezydenta Miasta Zbigniewa Szczepaniaka. Weźmie Pan w nim udział?
Nie, ja nie idę.
Większościowa koalicja radnych, która zdecydowała o zorganizowaniu i przeprowadzeniu referendum twierdzi, że jest wreszcie przed mieszkańcami szansa na zmianę wizerunku Otwocka.
Żartuje Pani? Referendum może co najwyżej zafundować nam prawie dwuletnie kierowanie miastem przez zarządcę komisarycznego z nadania partyjnego przez Premiera i Wojewodę. Zadaniem zarządcy komisarycznego jest realizacja podstawowych obowiązków wynikających z ustaw, a nie patrzenie na miasto perspektywiczne. Głównie dotyczy to inwestycji i zaciągania na nie zobowiązań, a trzeba wiedzieć, że ruszają w najbliższym okresie projekty rewitalizacyjne. Możemy zatem utracić szanse na zmianę Otwocka.
Czyli Zbigniew Szczepaniak jest dobrym prezydentem?
„Kto z Was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. Powtarzam te słowa na sesjach rady miasta, gdy młodzi radni obrzucają prezydenta oskarżeniami. Nie twierdzę, że wszystko, co się dzieje w mieście jest realizowane na satysfakcjonującym poziomie. Nie ma natomiast powodu, by przed końcem kadencji prezydenta odwołać z funkcji. To mieszkańcy dwa lata temu, po bardzo trudnej i napastliwej kampanii powierzyli mu funkcję i wystawią ocenę w kolejnych wyborach. Moim zdaniem nie powinno być tak, że do rady trafiło większość niesprzyjających mu radnych i to oni, a nie mieszkańcy będą decydowali, czy Zbigniew Szczepaniak jest prezydentem, czy nie.
Formalnie referendum jest organizowane z powodu nie udzielenia absolutorium z tytułu słabego wykonania budżetu?
Proszę nie żartować, jestem starszym i poważnym człowiekiem. Zrealizowane zostało prawie 100 inwestycji, a nie zrealizowanych dwie. Do tego głównym zarzutem jest nie wysprzedawanie majątku gminy.
Andrzej Szaciłło trzykrotnie nie otrzymał absolutorium, ale referendum nie było.
To potwierdza tylko fakt, że jest to działanie celowe i zaplanowane od początku tej kadencji. Moim zdaniem koalicja radnych doprowadziłaby do referendum bez względu na to, jak Zbigniew Szczepaniak wywiązywałby się ze swojej funkcji.
Tę tezę potwierdzają także rekomendacje partii, które nawołują do udziału w referendum.
No właśnie. Przecież to farsa. Polityka w samorządzie. Myślę, że nie po to zostały stworzone.
Ale radni swoje tezy podpierają opiniami niezależnych instytucji nadzorujących finanse.
Tak, dokładnie takie same opinie przedstawia prezydent. Natomiast moim zdaniem złotym środkiem i rozwiązaniem problemu, w którym znalazło się miasto jest zwykły kompromis. Mieszkańcy zdecydowali, że prezydentem jest Pan Szczepaniak i zdecydowali także o składzie rady. Tego nie zmienimy. Naszym zadaniem jest wspólna praca na rzecz miasta, a nie ciągłe kłótnie.
I referendum jest tym właśnie kompromisem?
Nie, stąd moje stanowisko, które podpisałem wraz z szóstką innych radnych.
A zarzuty podnoszone w stanowiskach rady miasta. Chodzi o odory, niedokończoną inwestycję w centrum miasta, brak poszanowania publicznych pieniędzy?
Nie jestem ani pracownikiem Urzędu Miasta, ani adwokatem Prezydenta. Mam natomiast swoje zdanie, bo jestem osobą najdłużej pełniącą funkcję radnego w otwockim samorządzie. Fakty są takie, że funkcjonują dwie instalacje do przetwarzania odpadów, które niewątpliwie oddziaływają na mieszkańców. Trudno natomiast obwiniać za to obecnego prezydenta Otwocka, skoro jedna z nich leży w gminie Wiązowna, a druga powstała 10 lat przed objęciem przez niego funkcji. A sprawa Dorexu? Jest w sądzie. Inwestor wykorzystuje wszelkie możliwe kruczki prawne, żeby ja przeciągnąć. Gdzież tu wina urzędników? Jeśli chodzi o wydatkowanie publicznych środków. Bądźmy poważni. Przecież to Rada Miasta zatwierdza co roku budżet.
Trudno się z tym nie zgodzić są też komisje. Budżetu do spraw finansowych i Rewizyjna do kontroli.
Funkcjonowanie komisji rady to już oddzielna kwestia. Komisja Rewizyjna nie przedstawia radzie wniosków z kontroli, a Komisja Budżetu i Inwestycji nie pracuje właściwie. Mamy już trzeciego przewodniczącego, który nie potrafi zapanować nad jej pracą. Dyskusje się przedłużają, a potem te same padają na sesjach. To jest nienormalne i działa na szkodę miasta.
Co zatem powinni zrobić mieszkańcy?
Przede wszystkim zignorować referendum. Radni nie proponują żadnej alternatywy. Jeszcze raz podkreślę, że zarządca komisaryczny to nie gospodarz, a jedynie odgórnie nadany pełnomocnik, którzy ma administrować miastem. To złe rozwiązanie.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj