Rzeka Świder – „autostrada” dla kajakarzy?
Zimą Świder to raj dla morsów, którzy w ostatnich miesiącach w mniej lub bardziej pokojowy sposób ustalali sobie „kolejność” i harmonogram korzystania z rzeki w co bardziej popularnych miejscach. Latem - raj dla rodzin z dziećmi i procentowego towarzystwa. W ostatnim czasie swoje roszczenia do rzeki zaczęli zgłaszać kajakarze, którym nie wystarcza spływ Mienią i górnym biegiem rzeki. „Niestety” na przeszkodzie stoi wciąż natura – zwalone drzewa, przewężenia, stale zmieniające się koryto rzeki ze swoimi mieliznami i głębiami.
Dosłownie kilka dni temu lokalne grupy społecznościowe obiegła informacja od Wód Polskich, które 5 marca 2021 r. na swoim profilu na Facebooku obwieściły podpisanie porozumienia z fundacją „Nad Świdrem Przystań – Majówkowe Perspektywy” na opiekę nad rzeką Świder i jej brzegami. W komunikacie czytamy: „W Otwocku nad Świdrem Wody Polskie i Fundacja „Nad Świdrem Przystań – Majówkowe Perspektywy” podpisały porozumienie na wyznaczenie szlaku kajakowego na 32 km odcinku Świdra od Kołbieli do Otwocka (przy plaży miejskiej)
Dzięki współpracy Wód Polskich i Fundacji ta piękna rzeka stanie się jeszcze bardziej dostępna dla mieszkańców i wszystkich miłośników kajakarstwa. Porozumienie to efekt rozmów o stworzeniu szlaku kajakowego, który na tym odcinku rzeki jest bardzo wyczekiwany przez lokalną społeczność.
Szlak będzie dostępny przez cały rok. Fundacja będzie nim w pełni administrowała ustawiając znaki, przygotowując bezpieczne zejścia ze skarp czy dbając o jego drożność i czystość wszystko dla bezpiecznego korzystania ze szlaku. Szczegółami związanymi z uruchomieniem i organizacją szlaku zajmuje się Fundacja „Nad Świdrem Przystań – Majówkowe Perspektywy”.
Od razu rozpoczęła się – co bardzo ważne – merytoryczna dyskusja z udziałem zainteresowanych internautów i przedstawicieli Wód Polskich. Niestety – przeważyły zdania, że umowa spowoduje DEGRADACJĘ naturalnego charakteru rzeki, a „wycinka zwałów zagrażających zdrowiu i życiu” będzie w praktyce wycinką wszystkich drzew, które będą przeszkadzać operatorom turystyki kajakowej w zarabianiu pieniędzy. Kolejnymi zarzutami było to, że jest to próba zawłaszczenia rzeki i zamiast zlikwidowania „niebezpieczeństwa”, będzie to właśnie zwiększenie niebezpieczeństwa dla kąpiących się dzieci i młodzieży. Niestety internauci nauczeni doświadczeniem patrzą na kajakarzy i na ich roszczeniowe podejście bardzo nieprzychylnie.
Dziennikarzowi Halootwock udało się jednak porozmawiać z dyrekcją Wód Polskich po spotkaniu przy wałach przeciwpowodziowych 8 marca 2021 r. Zapewniono nas, że współpraca z fundacją ma na celu zabezpieczenie rzeki, oczyszczenie jej brzegów ze śmieci, a nie samowolną wycinkę drzew i regulowanie biegu rzeki. Odniesiono się też do zarzutów przekazania zawiadywania rzeką w prywatne ręce. Zapewniono nas, że Dyrekcja Wód Polskich będzie uważnie patrzyła „na ręce” fundacji, aby nie doszło do żadnych naruszeń prawa – czy to w zakresie degradacji obszarów chronionych, degradacji rzeki pod pretekstem usuwania „zagrożeń” czy też potraktowania jej jako prywatną własność.
W serwisach jednego z programów telewizji publicznej obwieszczono podpisanie porozumienia jako kolejny sukces, na który (cyt.:) „mieszkańcy czekali od lat”. I tak – od lat mieszkańcy czekali na pomosty dla kajakarzy, których ma do rozpoczęcia sezonu powstać pięć – na odcinku między Kołbielą a Otwockiem. Ich budowa będzie finansowana nie przez fundację, która – o dziwo – pełnić będzie rolę zarządcy – ale przez samorządy gmin. Ciekawe tylko, kto będzie sprzątać. Również gminy, czy fundacja?
-Przy okazji chcielibyśmy zbudować ścieżki rowerowe i do biegania, ale to są dalsze plany. Dobrze, że się udało - powiedział Bolesław Żołek z Fundacji "Nad Świdrem Przystań-Majówkowe Perspektywy".
Pożyjemy – zobaczymy, jak to mawiali nasi rodzice. Niestety, choć inicjatywa kontrowersyjna, na pewno przyda się porządne i regularne sprzątanie brzegów Świdra. Nie tylko podczas corocznych akcji „Sprzątania Świata”. Ale co do „dalszych planów”, czyli budowy ścieżek rowerowych i do biegania, jesteśmy – podobnie jak i większość pytanych przez nas osób - bardzo sceptyczni… Jeszcze nie widzieliśmy kajakarzy, pływających takimi ścieżkami. Ale powiedzieć kilka zdań, by tylko zyskać popularność i udać szersze zaangażowanie – nie zaszkodzi. W końcu słowa jak woda – płyną i popłyną, nikt ich nie zatrzyma i jutro nie będzie o nich pamiętać. A może jednak będzie?
Zapraszamy na wideorelację z popisania umowy i wywiad z prezesem Wód Polskich, p. Przemysławem Dacą!
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj