Obostrzenia i zalecenia – co nas czeka w najbliższych tygodniach?
Zgodnie z decyzjami ogłoszonymi 17 grudnia przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia, m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich.
Od 23 grudnia do 3 stycznia w szkołach nie ma zajęć - jest przerwa w nauce w związku ze świętami Bożego Narodzenia. Następnie od 4 do 17 stycznia będą ferie zimowe dla wszystkich uczniów w całym kraju.
Ferie w domach czy u dziadków?
Andrusiewicz powiedział, że obostrzenia dotyczące "dość dużego grupowania się ludzi, które obowiązują nas w sylwestra, dotyczą także naszych dzieci". Podkreślał, że wirus szybko rozprzestrzenia się wśród dzieci, a to z kolei może tworzyć ryzyko zarażenia się od nich przez osoby starsze.
- Jeżeli ferie nasze dzieci spędzą na przykład u dziadków, (...) to pamiętajmy, że uczestnicząc w dość gremialnych wspólnych zabawach, koronawirus może się rozprzestrzeniać bardzo szybko i możemy zakazić choćby naszych dziadków – Mówił, że obowiązujący reżim sanitarny jest bardzo ciężki dla psychiki dziecka i wszyscy musimy się z tym liczyć, "ale musimy zadbać o osoby starsze, do których dzieci mogą przynieść koronawirusa".
Co z sylwestrem?
Andrusiewicz powiedział, że nikt z rządu nigdy nie mówił o tym, że w sylwestra obowiązywać będzie godzina policyjna.
Za to powiedział, że zgodnie z rządowym rozporządzeniem od godz. 19.00 31 grudnia do 6.00 1 stycznia będzie obowiązywał zakaz przemieszczania się.
Zagroził, że za nieprzestrzeganie obostrzeń grożą mandaty.
- Mówimy tutaj przede wszystkim o pewnym grupowaniu się ludzi. Oczywiście imprezy nie będą takie, jak co roku widzieliśmy, chociażby na zatłoczonych placach, gdzie organizowane były koncerty, ale zagrożenie pewnego grupowania się ludzi było, stąd policja ma to narzędzie. Jest zakaz zgromadzeń, nie możemy na dworze przebywać w większych grupach, możemy wychodzić zaspokajać nasze potrzeby życiowe - wyjaśnił rzecznik resortu zdrowia.
- Jeżeli w najbliższych dniach zlekceważymy nasze zakażenie, nasze możliwe zakażenie, zlekceważymy symptomy chorobowe, ponieważ na przykład mamy sylwestra, nie daj Boże, to może z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, że w przyszłym tygodniu trafimy do szpitala. A to już dla naszego zdrowia jest bardzo poważne zagrożenie - zaznaczył podczas konferencji.
Koronawirus w naszym kraju
Jak podało Ministerstwo Zdrowia, badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u dalszych 3 211 osób, a zmarło 29 chorych. Łącznie od początku epidemii wykryto ponad 1,261 mln przypadków COVID-19. Zmarło ponad 27 tys. chorych.
Resort zdrowia poinformował, że z powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 17 078 osób, u których potwierdzono zakażenie; 1 599 jest pod respiratorami. Resort przekazał, że do tej pory wyzdrowiało ponad milion chorych na COVID-19.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj