Subtelność Marty
Autorka ma 18 lat i aktualnie uczęszcza do trzeciej klasy jednego z warszawskich liceów. Jak sama mówi, jest optymistką, uśmiechniętą, trochę zwariowaną i pozytywnie nastawioną nastolatką, którą niesamowicie uszczęśliwia możliwość robienia zdjęć. -To mnie w jakiś sposób wyzwala – uzasadnia Marta i dodaje, że szczególnie bliska jest jej fotografia artystyczna. -Lubię fotografować przede wszystkim ludzi, oddawać ich i moje emocje, których często nie można dostrzec na co dzień. Jeśli ktoś chce, może przez chwilę pobyć kim innym, może pod maską innej postaci oddać całego siebie, to jest dla mnie coś pięknego. Emocje ukryte w oczach, barwy, jakaś dziwność i nietypowość, jeśli można to tak nazwać.
Pasje Marty to również psychologia i muzyka. -Słucham najczęściej rock'a i metalu, lecz zdarzają się wyjątkowe dni kiedy „zrobi mi się ochota” na spokojniejsze dźwięki. Moim nałogiem są koncerty, na które jeżdżę kiedy tylko mogę – zdradza fotografka.
Młoda artystka prezentowała niedawno swoje prace w ryckiej Galerii Kwadrat Artystyczny. Podczas wernisażu wystawy zatytułowanej: „Subtelność” dzieliła się swoimi inspiracjami i chętnie odpowiadała na wszystkie pytania zachwyconej zdjęciami publiczności.
-Już od dawna marzyłam o autorskiej wystawie, więc była to dla mnie duża szansa na rozwijanie się. Najpierw trzeba było wybrać tytuł wystawy, zdecydowałam się na subtelność- dlaczego? Bo często bywamy zbyt porywczy, ciągle jesteśmy zabiegamy i mówimy że brak nam czasu, przez co nie widzimy tych delikatnych znaków, jakie często przekazują nam nasi bliscy. Nie zauważamy tego, co subtelne. Tą wystawą chciałam,żebyśmy się na chwilę zatrzymali przy tym, co jest często niewidoczne. Chciałam żeby każda osoba która zobaczy te zdjęcia, miała chwilę nad zastanowieniem się nad swoim życiem, nam zagłębieniem się w swoim sercu, nad tym, co przykrywamy innymi sprawami. Chciałam, żeby te fotografie nie były tylko zwykłymi fajnymi zdjęciami, lecz czymś więcej, czymś, przy czym na chwilę się zatrzymamy, pomyślimy i ujrzymy coś więcej. Fotografie mają pastelowe, delikatne kolory, nie krzykliwe lecz spokojne. To był mały ale duży krok w moją przyszłość fotograficzną. Chciałabym robić kolejne wystawy, pokazywać się na zewnątrz, robić to co kocham – wyjaśnia Marta Jabłońska.
Relację fotograficzną z wernisażu znajdziecie TUTAJ. Inne prace Marty zobaczycie też na jej blogu.
Gratulujemy wspaniałych fotografii i liczymy na to, że już wkrótce będziemy mogli zaprosić Was na wystawę, która odbędzie się gdzieś na terenie powiatu otwockiego.
Red/fot. Cezary Pekul
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj