Tu szyna, tam szyna…
Treść powyżej to początek komunikatu PLK. Cieszmy się, bo będzie więcej pociągów, w tym pospiesznych, przemykający przez Otwock, torami na dwie części podzielony. Trzeba się cieszyć, bo co innego zostaje? W ostatnich dniach, wyjątkowo cieszyć się trzeba z otwartego 10 grudnia tunelu, łączącego ulice Filipowicza i Żeromskiego. Nareszcie można przejechać z jednej strony torów na drugą ciągiem komunikacyjnym lepszym, niż dziurawy objazd przypominająca powierzchnię księżyca ulicą Pułaskiego i potem przez Cybulskiego i Szlachecką. Ów przejazd wybudowany według sztuki budowania tuneli, ma być dla odmiany niezatapialny. Energetycy tak wielką wiarę i ufność pokładają w budowniczych, że zamiast latarnie oświetlające wjazdy umieścić na zewnątrz, umieścili je centralnie przykręcone do 80-centymetrowej szerokości imitacji chodnika. Energetycy muszą być ufni, albo nie zostali poinformowani, że to tunel samochodowy, samochody czasem miewają stłuczki lub – gdy ślisko – możemy nie zahamować, wpaść w poślizg i trafić w ścianę. Chociaż bardziej prawdopodobne będzie zaliczenie jednej lub kilku latarni. Cieszą się więc kierowcy, bo nareszcie w Otwocku mają miejsce idealne do sprawdzenia swoich umiejętności i nerwów, gdy spadnie temperatura a na jezdni pojawi się oblodzenie.
Kto jeszcze się cieszy? Na pewno ci kierowcy, którzy cierpią na nadmiar czasu, i chętnie nadłożą drogi, żeby przejechać z jednej strony przeciętej przez tunel Warszawskiej czy Armii Krajowej, na drugą stronę. Przy okazji można zrobić sobie przystanek, by podziwiać iluminacje Gurewicza lub wejść do kościoła. A skoro o kościele mowa – bardzo, ale to bardzo cieszą się piesi, zwłaszcza ci, którzy na msze chodzą do księży Pallotynów. Muszą być wdzięczni włodarzowi miasta, który zadbał o tę część swojego elektoratu i choć chwalący się swoimi twardymi negocjacjami nie wynegocjował żadnego przejścia dla pieszych, nie licząc tego wąskiego paska kostki ze slalomem między latarniami… Nie, to nie jest przejście dla pieszych, ale piesi będą tamtędy chodzić, lekceważąc troskę Jarosława Margielskiego o ich kondycję. Bo kto nadłoży ponad kilometr, by skorzystać z kolejnego cudu kolei – pięknego, pachnącego nowością, bezpiecznego i schludnego przejścia podziemnego przy teatrze im. Stefana Jaracza?
Przy oznaczaniu tunelu ufnością wykazali się drogowcy, którzy umieścili znak ograniczenia prędkości do 30 km/h. Od momentu jego otwarcia jeszcze nie zdarzył się przypadek, by którykolwiek kierowca przestrzegał tego ograniczenia. Są też znaki, że na swojej drodze kierowca napotka tunel – tylko dlaczego te znaki są już w tunelu a nie daleko przed wjazdem, przy skrzyżowaniach, gdzie można by zauważyć i nie wjeżdżać zbyt wysokim pojazdem? Ale czepiamy się, bo przecież nawet nie ma wymaganego oznaczenia wysokości i szerokości przejazdu. Można więc domniemywać, że każdy pojazd przejedzie. Jeśli ktoś się orientuje, wybierze objazd przez przejazd naziemny w Śródborowie. O ile ten będzie akurat otwarty, bo awarie szlabanów to niemal codzienność.
Jak czytamy dalej w komunikacie prasowym: „Nowy wiadukt kolejowy w Otwocku nad ul. Żeromskiego/Filipowicza oraz zmieniony układ drogowy zastąpiły przejazd w poziomie szyn. Wzrósł poziom bezpieczeństwa na torach linii Warszawa – Lublin. Mieszkańcy Otwocka zyskali sprawniejsza komunikację w mieście. Pod wiaduktem jest szybszy i bezpieczniejszy dojazd do m.in. Józefowa i Warszawy”. Poziom bezpieczeństwa zapewne wzrósł na torach, bo na pewno nie wzrósł dla pieszych i kierowców.
Ostrzeżenie
Od niedzieli, (13 grudnia 2020r.) na odcinek z Otwocka do Pilawy wróci 11 składów dalekobieżnych. Przejazd najszybszym pociągiem zajmie zaledwie 17 minut. Przyspieszą też pociągi regionalne. Trasę Otwock – Pilawa pokonają w mniej niż pół godziny, gdyż nie będzie oczekiwania na mijance w Celestynowie. Pasażerowie w pełni skorzystają z nowych peronów przy obu torach. Poprawi się komfort dostępu do pociągów na 7 przystankach tj. Śródborów, Stara Wieś, Pogorzel Warszawska, Zabieżki, Chrosna, Kołbiel, Augustówka. Na peronach są ławki i wiaty oraz nowe oświetlenie i oznakowanie. Osoby o ograniczonej możliwości poruszania się mogą korzystać z pochylni. W Otwocku oraz Celestynowie są nowe przejścia podziemne wyposażone w windy. Ktoś tylko zapomniał dodać, że aby dostać się w Otwocku na wybrany peron, trzeba odbyć całkiem spory spacerek. To takie ułatwienie dla osób starszych i tych z ograniczoną mobilnością, dla rodziców z dziećmi czy z wózkiem.
–Modernizacja linii Warszawa – Lublin pokazuje, że kolej łączy Polskę w obszarze aglomeracji, regionu i kraju. Zwiększa się poziom bezpieczeństwa w komunikacji kolejowej i drogowej. Krajowy Program Kolejowy pozwala budować kolej bardziej bezpieczną, komfortową i punktualną – powiedział Andrzej Bittel sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Przynajmniej wiemy, czym się kierowano – interesem kolei, a nie mieszkańców. Cieszmy się więc – bo nie mamy wyboru. Tu szyna, tam szyna, kręci się koło, a my – naokoło…
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj