Otwock w „Żółtej strefie”? Nie „czy”, ale „kiedy”?
Tylko cztery stwierdzone przypadki zarażenia wirusem więcej i mielibyśmy "atrakcje" zapewnione mieszkańcom żółtej strefy:
- jedna osoba na 4 metry kwadratowe na kongresach, targach,
- jedna osoba na 10 metrów kwadratowych w restauracjach i siłowniach
- tylko 25 proc. przewidzianych miejsc w parkach rozrywki, na imprezach sportowych, kulturalnych i w kinie,
- maksymalnie sto osób na imprezach kulturalnych na świeżym powietrzu,
- maksymalnie sto osób na uroczystościach rodzinnych - weselach i pogrzebach.
Te obostrzenia nic w porównaniu ze strefą czerwoną, ale i tak byłyby dużym ciosem zwłaszcza dla powoli podnoszącego się po wiosennych obostrzeniach małego, lokalnego biznesu.
Co decyduje o statusie miasta czy powiatu?
Kwalifikacja następuje na podstawie wskaźnika ilości zarażeń w stosunku do liczby ludności na danym obszarze. Strefa żółta to od 6 do 12 nowych zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców w ciągu 14 dni.
Według danych GUS, w powiecie otwockim mieszka niecałe 125 tysięcy osób, a więc do zmiany ze strefy różowej na żółtą potrzeba 75 przypadków zachorowań w ciągu 2 tygodni. Od początku epidemii w powiecie otwockim wirusem SARS-CoV-2 zaraziły się 163 osoby. Przy czym, spora część zachorowań dotyczy ostatnich 2-3 tygodni.
Na pocieszenie można tylko dodać, że najbliższy nam zagrożony powiat wołomiński wybronił się dosłownie o włos – tam brakowało jednej osoby, by weszły obostrzenia żółtej strefy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj