Powiatowi radni zgasili Ognisko…
Ognisko to jedyna w naszym powiecie i unikalna instytucja, powołana do życia przez „Dziadka” Kazimierza Lisieckiego na początku lat ’50. Założyciel pragnął dać schronienie, edukację, wzorce i nowy start dzieciom i młodzieży, którym ciężko by było w rodzinnych domach ze względu na trudną sytuację materialną lub dysfunkcyjność rodzin. W ciągu dziesięcioleci w Ognisku przebywało i wyszło w nowe, lepsze życie setki wychowanków, niektórzy z nich wrócili do placówki jako opiekunowie – „ciocie i wujkowie” – oddając innym to, co sami tu otrzymali – dobro, troskę, poczucie bezpieczeństwa. Na przestrzeni lat powstawały tu korty tenisowe, boiska, Ognisko to też wieloletnia tradycja przeglądów muzycznych.
Czy to mało? Dla radnych najwyraźniej tak. A może atrakcyjny teren był im solą w oku? Dość, że na ostatniej sesji rady powiatu podjęto uchwałę o likwidacji placówki. Powód? Jest NIEPOŁACALNA. Oczywiście przedstawiono plany „dalszej działalności”, zintegrowania jej – lub raczej – przeniesienia części zajęć – do np. PMDK, ale plany te są mocno teoretyczne, życzeniowe. Przyglądający się sesji zainteresowani a także część radnych, którzy głosowali przeciw, określili je jako „mydlenie oczu”. Żadnych konkretów. Jeszcze ostrzej komentowali sytuację internauci – w tym byli wychowankowie i pracownicy ośrodka. Najłagodniejsze z nich to „żal i wstyd”, albo „zostawienie na lodzie dzieci i kadry”.
Kto jest winien ? Poznajmy ich!
Oto radni, dla których Ognisko jest solą w oku:
Kinga Błaszczyk, Grażyna Kilbach, Dariusz Kołodziejczyk, Jarosław Kopaczewski, Robert Kosiński, Stanisław Kruszewski, Piotr Mateusz Kudlicki, Grzegorz Michalczyk, Marcin Olpiński, Grażyna Olszewska, Krzysztof Olszewski, Roman Srebrnicki, Paweł Zawada.
Dodajmy, że podczas posiedzenia rady nie dopuszczono do głosu nikogo z obserwujących, w tym jednego z wychowawców. „Dlaczego, panie przewodniczący Kudlicki?” – to pytanie pozostało bez odpowiedzi.
Co dalej z wychowankami?
-Zarząd Powiatu dostrzegając konieczność wprowadzenia zmian organizacyjnych proponuje likwidację Ogniska „Świder”, która przyczyni się do otwarcia nowych możliwości w poszukiwaniu innowacyjnych rozwiązań mających na celu realizację projektów dostosowanych do wciąż zmieniających się oczekiwań i potrzeb społecznych. (…) Przygotowana zostanie oferta interdyscyplinarnej współpracy z PMDK oraz innymi podmiotami realizującymi zadania w zakresie sportu, kultury, edukacji i turystyki – czytamy w uzasadnieniu podjętej uchwały. Wszystko pięknie, ale nikt nie określił dat, nie podał konkretów. Właściwie nie padły też żadne słowa, które mogłyby wskazywać działania mające na celu „otwarcie nowych możliwości”…
Kto zyska na likwidacji? Internautom wydaje się, że już wiedzą.
Opinia internautów jest jednoznaczna – zyska miasto (powiat? przyp.red.), które zarobi miliony celem łatania budżetu i zyskają inwestorzy, którym sprzedany zostanie teren. Teren z gotową infrastrukturą sportową: boisko typu orlik, kort tenisowy, boisko do siatkówki plażowej, koszykówki, plac zabaw dla dzieci, siłownia na powietrzu itp., w bardzo atrakcyjnym miejscu. Wystarczy tylko, że jeszcze coś „samo” się tam spali, coś „samo” się wyburzy, i już jest gotowe miejsce pod kolejne prywatne osiedle albo nową prywatną szkołę. Idealna działka za grube pieniądze. A może już są chętni? Internauci wskazują potencjalnych zainteresowanych, nomen-omen krewnych i znajomych urzędników miejskich.
Niemniej jednak podniósł się głos w obronie uchwały rady. Przytoczmy go w całości (zapis oryginalny), ze strony internetowej innego medium otwockiego:
„Szanowni Państwo, nie dajcie się zmanipulować. Likwidacja jednostki organizacyjnej Dziadek Lisiecki nie jest likwidacją tego miejsca, ma dalej działać ale w strukturze Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie - tak ma być taniej i lepiej. Proszę przeczytać uzasadnienie do podjętej uchwały (…).”
Co znaczące, wypowiedź ta jest ANONIMOWA – komentujący nie chciał się podpisać z imienia i nazwiska, ba, nawet pseudonimu zapomniał. Może to jeden z radnych głosujących za likwidacją?
Głos rozsądku ze starostwa
O komentarz poprosiliśmy starostę powiatu otwockiego, pana Cezarego Łukaszewskiego. Oto, co nam powiedział:
-Wszystkie zmiany, zwłaszcza, jeśli pojawia się słowo „likwidacja”, wywołują kontrowersje lub sprzeciwy. Pojawiają się też teorie spiskowe. Z naszej strony – utrzymanie ośrodka w dotychczasowej formie, gdzie korzystają z niego głównie dzieci ze Świdra, boisko jest wykorzystywane na niejasnych zasadach przez drużynę komercyjną, pensje dla kadry, to wydatek ok. 1 miliona złotych rocznie. Chociażby z tego powodu niezbędna stała się reorganizacja, proces ten rozpoczął się już na posiedzeniu Zarządu; ostatnia sesja rady, gdzie przegłosowano uchwałę o likwidacji Ogniska w dotychczasowej formie jest logiczną konsekwencją.
Ciekawi jesteśmy, jaki wybór miał ów Zarząd, i czy decyzja o likwidacji nie jest spowodowana względami polityki niskich lotów.
Pan Starosta zapytany o przyszłość Ogniska, a przede wszystkim co z jego terenem, odpowiada:
-Nie ma żadnych planów sprzedaży terenu, ani choćby jego części. Zmieniamy formę organizacyjną, chcemy zaproponować współpracę organizacjom z zewnątrz, np. Caritas – te organizacje prowadzą już działania opiekuńcze, w dodatku non-profit, więc będzie to znacząca oszczędność dla powiatu – nie będziemy musieli płacić opiekunom młodzieży. Zamierzamy wprowadzić nowe zajęcia, już teraz rozmawiamy z PMDK, by instruktorzy prowadzili zajęcia również w Ognisku, zamierzamy otworzyć się na cały powiat a nie ograniczać się wyłącznie do Świdra.
A co z dotychczasową kadrą?
-Część z nich przechodzi lub przejdzie na emerytury, reszta dostanie wypowiedzenia… I nie ma co przesadzać, będą inne osoby, dzieci nie odczują różnicy (…).
Więcej pytań niż odpowiedzi
A dokładniej – wiele pytań, a żadnej rzeczowej odpowiedzi. Odliczając dni wolne i Święta, na konkretne rozwiązania dotyczące przyszłości dzieci z Ogniska pozostały radnym tylko tygodnie. Musiałyby to być tygodnie wytężonej pracy i ścisłej współpracy z pedagogami, kierownictwem wszystkich placówek powiatu, do których ma być skierowana oferta czy raczej zapytanie o współpracę… Czasu jest coraz mniej. My sami unikamy komentowania, to pozostawiamy Wam, Szanowni Czytelnicy.
Jednocześnie, zachęcamy do przeczytania dwóch skrajnie różnych opinii: Starosty Powiatu Otwockiego i pracownika Ogniska.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj