aga
Nareszcie natrafiłam na to przykre zdarzenie. Byliśmy jednymi z niewielu, którzy przejeżdżali tuż po wypadku. Dziękujemy za ostrzeżenie światłami przez innych kierowców jadących w strone Lublina, bo gdyby nie oni, noga z gazu nie zeszłaby tak dosadnie. Niestety nie zatrzymaliśmy się z uwagi na podróż z małymi dziećmi, które obudziły się tuż przed mijaniem wypadku. Widzieliśmy natomias dwóch Panów, którzy zatrzymali się. Chwała im za to...