Rozczarowana
Nie ma to jak przyznać sobie czyjeś zasługi. Wstyd.
Nie ma to jak przyznać sobie czyjeś zasługi. Wstyd.
Urodziłam w tym szpitalu synka w 1996 roku. Choć to było tyle lat temu, do dziś wspominam troskliwą opiekę, jaką mnie w Otwocku otoczono. Opiekował się mną i poród odebrał Pan Doktor Andrzej Sidor, cudowny Człowiek. To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu :)