Maseczki i inne ograniczenia - niezgodne z prawem?
Większość społeczeństwa wierzy w pandemię i uważa za konieczne przestrzeganie obostrzeń, jednak coraz częściej zaczynamy słyszeć głosy powątpiewania, teorie (również spiskowe), czy wręcz jawną negację tego, że w ogóle jest pandemia. Największe kontrowersje wzbudzają zarządzenia, nakazy i zakazy związane z „bezpieczeństwem” koronawirusowym.
10 października cały kraj znalazł się w żółtej a nasz powiat w czerwonej. Tego samego dnia w kilkudziesięciu miastach Polski, w tym również w Otwocku, odbyły się marsze – protesty przeciwko obostrzeniom i ograniczaniu wolności pod pretekstem ochrony przed wirusem. Otwockiemu przemarszowi towarzyszyła policja, aby zabezpieczyć trasę, jednak już na koniec spisano i wystawiono mandaty osobom bez maseczek. Z kolei osoby demonstrujące powoływały się na brak umocowania prawnego właściwie każdej z wprowadzonych restrykcji.
Informacje z obu stron barykady, rządowej i obywatelskiej, są na ten temat sprzeczne, jednak wyroki dwóch zakończonych niedawno postępowań sądowych poddają w wątpliwość nagonkę z wiosny i tą jesienną.
Brak maseczki to nie przestępstwo!
-W ocenie sądu zapisy ustawy dawały możliwość wprowadzenia rozporządzenia nakładającego obowiązek noszenia maseczek wyłącznie przez osoby chore lub podejrzane o zakażanie, ale już nie wszystkie osoby przebywające na terenie Polski - czytamy w uzasadnieniu postanowienia sądu z 22 września.
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który został ukarany mandatem w wysokości 500 zł za brak maseczki, a kilka dni później złożył odwołanie do sądu. Sąd Rejonowy w Gliwicach, który zajmował się sprawą uznał, że nakaz zasłaniania ust i nosa jest niezgodny z prawem. Stwierdzono, że przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, na mocy której wprowadzono nakaz noszenia maseczkę, nie zawierały "delegacji ustawowej, która pozwalałaby wprowadzić w drodze rozporządzenia powszechny obowiązek zakrywania ust".
Zakaz przemieszczania się – bez komentarza
Niedawno decyzję na korzyść ukaranego obywatela podjął również Sąd Rejonowy w Częstochowie. Tu mieszkaniec wybrał się do lasu w sąsiedniej miejscowości, gdy obowiązywał zakazie przemieszczania się – "z wyjątkiem czynności zawodowych i niezbędnych życiowo".
Mężczyzna złożył do sądu wniosek o anulowanie mandatu w wysokości 100 zł. Mandat został anulowany, ale sąd nie zdecydował się wypowiedzieć w sprawie legalności rozporządzenia. Stwierdził natomiast, że mandat został nieprawidłowo wystawiony i podlega uchyleniu "niezależnie od okoliczności jego nałożenia".
Na rowerze bez maseczki - legalnie
Nie są to odosobnione decyzje sądu w podobnych sprawach. Latem Sąd Rejonowy w Kościanie w woj. wielkopolskim odmówił wszczęcia postępowania w sprawie rowerzysty, który nie przyjął mandatu za jazdę bez maseczki.
Sąd stwierdził, że przepisy dotyczące ograniczeń w przemieszczaniu są niezgodne z prawem. Podkreślono, że ich źródłem może być tylko ustawa. Ponadto, według sądu, powszechnie wprowadzony obowiązek noszenia maseczek łamie prawa i wolności konstytucyjne. Media nazwały decyzję sądu z Wielkopolski przełomowym.
A jakie zdanie w tej kwestii macie Wy, drodzy Czytelnicy? Czy według was obostrzenia są zasadne czy bezzasadne? Zgodne z prawem czy nielegalne? Jak obostrzenia sprawdzają się w życiu codziennym – Waszym i w Waszym otoczeniu? Czekamy na komentarze!
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj