Hanna Krall z wizytą w Słowaku
Była to niepowtarzalna okazja, aby posłuchać o okolicznościach napisania słynnego reportażu o powstaniu w getcie warszawskim i o rozmowach z jednym z jego przywódców - legendarnym Markiem Edelmanem. Hanna Krall przybliżyła warsztat dziennikarski, wskazała na ciekawość i umiejętność słuchania jako podstawowe umiejętności reportera. Wyjaśniła, w jaki sposób selekcjonuje materiał na książki.
Otwock jest szczególnie bliski pisarce. Wiąże się on z przeżyciami i tematem reportaży, który rozsławił jej imię na całym świecie: z Holokaustem. Urodzona w 1937 roku, wyprowadzona z getta na stronę aryjską, po wojnie znalazła się w otwockim sierocińcu przy ulicy Prusa. Uczęszczała do SP nr 4, a potem do LO nr 33 (obecnie imienia Gałczyńskiego). O Otwocku znajdziemy w jej twórczości liczne wzmianki: w tomie "Tam już nie ma żadnej rzeki" w rozdziale "Dom" pisze o domu przy Świderskiej, zamieszkiwanym przed wojną przez poetę Symchę Symchowicza, w "Różowych strusich piórach" opowiada o tragicznej śmierci matki Juliana Tuwima, Anieli Tuwimowej, zabitej w domu na górce przy ulicy Reymonta. Pisarka odczytała nam fragment swojego nowego reportażu o pomocy niesionej żydowskim dzieciom przez komendanta otwockiej "granatowej policji" - Bronisława Marchlewicza.
Ciepła, otwarta, spostrzegawcza i dowcipna, posługująca się piękną polszczyzną na pewno pozostanie w pamięci uczestników tego spotkania.
Tekst: Ewa Bednarska-Piętka/Fot.Grzegorz Kopański.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj