Czuję jakby Fryderyk Chopin był obok mnie...
Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Byłam nieco zamkniętym dzieckiem, wszystkiego bardzo się wstydziłam, szczególnie rozmów z innymi. Moja mama chciała coś z tym zrobić i postanowiła, że zacznę uczyć się gry na fortepianie. Granie bez użycia słów miało mnie bardziej otworzyć i faktycznie to było dobre dla mnie i tak się zaczęła moja przygoda z muzyką.
Na koncie masz spore osiągnięcia. Współpracę z jakim artystą wspominasz najmilej?
Praca z każdym artystą jest dla mnie cenna. Do tej pory współpracowałam z wieloma różnymi instrumentalistami, również ze śpiewakami. Za każdym razem uczyłam się czegoś nowego i odkrywałam coś wyjątkowego. Nie mogłabym zapomnieć wspaniałego głosu Jaromira Trafankowskiego z Poznańskiej Opery Narodowej, z którym razem występowaliśmy na Koncercie Noworocznym w Karczewie w tym roku. To co ostatnio wywarło na mnie olbrzymie wrażenie to występ z Kwartetem smyczkowym Prima Vista w Otwocku Wielkim.
W Twoich dźwiękach każdy znajdzie swoją interpretację muzyki Chopina. Skąd u Ciebie zamiłowanie do jego muzyki?
Dla mnie wystarczy, że napisał ją Chopin! Istnienie jego muzyki jest dla mnie czymś wyjątkowym. Chopin jest najbliższym mi kompozytorem i czuję się bardzo swobodnie grając jego dzieła.
Twoja muzyczna interpretacja wiernie odzwierciedla polską muzykę romantyczną, jest w niej dużo siły i emocji. Twoje wykonania przywodzą na myśl mazowieckie krajobrazy. W Twoich dźwiękach jest niezgłębiona ilość przekazów, barw, uczuć i emocji. Ludzie wracają na Twoje koncerty, Twoja muzyka porusza serca. Jak to robisz?
Szczerze mówiąc, nie wiem. Gram tylko to, co czuję. Uważam, że zadaniem wykonawców jest przekazanie ludziom poprzez dźwięki tego, co kompozytorzy naprawdę czuli i chcieli powiedzieć. Myślę, że szukanie właściwego dźwięku, duszy w głębi dzieła jest bardzo podobne do aktorów, którzy odtwarzają rolę. Bardzo rzadko, ale kiedy moje wykonanie idzie świetnie, czuję jakby Fryderyk Chopin był obok mnie - wtedy czuję się naprawdę szczęśliwa. Za każdym razem gram z szacunkiem do Chopina i jestem wdzięczna za to, że napisał tak cudne dzieła.
Jesteś bardzo zajęta, czy masz czas na rozrywkę?
Kiedy mam bardzo dużo koncertów - jak na tych wakacjach, raczej nie czuję się zbyt zmęczona i że chcę odpoczywać. Czytanie nut, granie na fortepianie, ćwiczenie, myślenie o muzyce to wszystko jest równocześnie dla mnie „rozrywką”!
Czy w życiu zawodowego muzyka jest czas na urlop?
Oczywiście! Niezależnie od tego czy mam przed sobą występy czy nie, dla muzyków codzienne ćwiczenie przez parę godzin jest niezbędne. Ale czas, aby całkowicie się wyzerować z dala od instrumentu również jest bardzo ważny.
Co najbardziej podoba Ci się w naszym powiecie – dlaczego zamieszkałaś akurat w Józefowie?
Kiedyś mieszkaliśmy w bloku w Warszawie, ale chcieliśmy zamieszkać w domu wolnostojącym, abyśmy mogli ćwiczyć ile chcemy. Mój mąż jest puzonistą w Teatrze Wielkim w Warszawie, więc też potrzebuje ćwiczenia w spokojnym miejscu. Na dodatek nasz 10-letni syn również gra na fortepianie. Mieszkamy w Józefowie od 14 lat i bardzo nam się podoba. Jest dużo zieleni i las obok domu. Nasz dom stoi na obrzeżach Józefowa, więc czujemy się trochę jak na wsi, a przy okazji zawsze jesteśmy tuż przy samej stolicy.
Sporo koncertujesz na terenie powiatu otwockiego. Jesteś u nas rozpoznawalna. Jakie są Twoje najbliższe plany koncertowe?
Za sprawą Impresariatu Go-Arte, który mnie reprezentuje, w tym roku będę występowała jeszcze na kilku recitalach Chopinowskich w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej pod koniec lipca oraz w drugiej połowie sierpnia. Będę tam grała Nokturny, Walce, Mazurek, Fantasie-Impromptu oraz Polonez. 20 sierpnia mam kolejny koncert letni w Pałacu Bielińskich w Otwocku Wielkim, tym razem występuję z flecistką i skrzypaczką. Współpracuję z nimi po raz pierwszy, więc jestem bardzo ciekawa, jaka będzie nasza wspólna przygoda muzyczna.
Jak Ci sie gra w Palacu Bielińskich w Otwocku:)?
Ten ostatni koncert był dla mnie czymś wyjątkowym. Repertuarem były tylko utwory Chopina, ponieważ w tym roku obchodzę moje dwudziestolecie pobytu w Polsce i najbardziej chciałam zagrać dzieła mojego ukochanego kompozytora. Fortepian, który stoi w pałacu, niestety nie jest w dobrym stanie, ale skupiałam się i starałam się uzyskać właściwy dźwięk Fryderyka Chopina. W drugiej części koncertu tego dnia zagrałam Koncert fortepianowy e-moll op.11 F. Chopina z Kwartetem smyczkowym Prima Vista. Byłam ogromnie szczęśliwa, że mogłam nałożyć swoją interpretację F. Chopina na ich bogate i pełne artystyczne brzmienie przypominające dźwiękiem orkiestrę. Ćwicząc z nimi wiele rzeczy się nauczyłam i odkryłam, co jest naprawdę potrzebne w takiej współpracy. Mam nadzieję, że będę miała okazję zagrać z nimi ponownie.
Rozmawiała: Marta Hoffmann/fot. Archiwum artystki
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj