Nowe podatki Morawieckiego “by Polakom żyło się zdrowiej, a przedsiębiorstwa rosły w siłę”
To niestety nie żart. Na ostatniej konferencji (w dn. 25 listopada 2020 r.) premier Morawiecki nie tylko nie zapowiedział ulg, ale wręcz przeciwnie – potwierdził utrzymanie w mocy planów wprowadzenia / podniesienia 18 podatków! A wszystko to pod hasłem:
„Nowe podatki są potrzebne by ratować polskich przedsiębiorców”
Tak właśnie uzasadnił swoją decyzję Morawiecki.
Premier oświadczył, że nasze państwo musi mieć pieniądze na ratowanie zagrożonych branż.
Polska to chyba jedyny kraj na świecie, którego rząd mówi iż będzie ratował przedsiębiorstwa pieniędzmi, które najpierw ODBIERZE przedsiębiorcom i obywatelom.
Jakie podatki nas czekają?
- Podatek Cukrowy
Wchodzi od 1 stycznia 2020. Obejmie napoje słodzone, w tym także słodzone miodem. Zdrożeją napoje energetyczne, słodzone napoje gazowane, piwa smakowe. I tak, litrowa butelka coli będzie kosztować ok. 85 gr więcej, czyli ok. 20% więcej niż dotychczas. Według szacunków, ceny napojów słodzonych mogą wzrosnąć nawet o 40 proc. Premier podtrzymał wprowadzenie tego podatku argumentując to troską o zdrowie Polaków i tym, że „podobne rozwiązania stosuje się na zachodzie”.
„Podatek od cukru ma stymulować zdrowy tryb życia, nie ma więc on związku z trudną sytuacją gospodarczą” - tłumaczył Morawiecki
Co to oznacza dla nas?
Ucieszą się tylko osoby propagujące zdrowy tryb życia. Mniej zadowoleni będą fani coli i piwa miodowego. - Podatek Handlowy
W skrócie – sprzedajesz – płacisz. Będą go płacić przedsiębiorstwa z sektora handlowego od miesięcznego obrotu.
Co to oznacza dla nas? WYŻSZE CENY!
Koszt podatku natychmiast zostanie przerzucony na klientów przez podniesienie cen, bo nie można sprzedawać produktów poniżej kosztów działalności. - Opłata mocowa
Masz prąd w domu? Płać!
Co to oznacza dla nas?
Według wyliczeń, przeciętne gospodarstwo domowe dopłaci ok. 120 złotych rocznie do rachunku za elektryczność. - Podwyżka składek na ZUS
Pracodawca nie podwyższa lub obniża wam wynagrodzenie w związku z pandemią? ZUS i GUS uważają inaczej i oficjalnie ogłaszają wzrost płac! Dlatego też, ponieważ Składki na ZUS zależą od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, pracodawca zapłaci więcej. Rząd nie zawiesił powiązania wzrostu wynagrodzeń ze składkami ZUS dla przedsiębiorców. Bez względu na kryzys opłaty będą rosły tak dynamicznie jak dotychczas. Składki na ZUS wzrosną o ok. 15,60 zł do ok. 1447 zł.
Co to oznacza dla nas?
Umowy śmieciowe, zamrożenie podwyżek pensji, redukcję etatów… do wyboru lub na raz. - Pełne opodatkowanie umów zlecenia
Jeśli pracujesz na takiej umowie, składki płaci się od wysokości pensji minimalnej, czyli 2600 zł brutto. Jeśli pracujesz na kilku umowach – składki odprowadza się tylko od tej „minimalnej”. Ale teraz – pracodawca będzie musiał odprowadzać składki od każdej umowy osobno, niezależnie od jej wysokości. Aby było jeszcze „przyjaźniej”, rząd chce wprowadzić podobne rozwiązanie dla umów o dzieło.
Co to oznacza dla nas?
Albo będziemy pracować na czarno, albo za zapowiadaną przez premiera Morawieckiego – „miskę ryżu”. Bo pracodawcę nie będzie stać na utrzymanie zatrudnienia i płac na dotychczasowym poziomie. Co istotne – najbardziej ucierpią branże i tak najmocniej poszkodowane przez pandemiczne "rozwiązania": gastronomia, hotelarstwo, turystyka, branża eventowa… A w zamierzeniu – również instytucje kulturalne, artyści, muzycy, twórcy reklam… - Likwidacja ulgi abolicyjnej
Skoro jesteśmy przy pracy, warto wspomnieć o tych z naszych znajomych czy z rodziny, którzy wyjeżdżają „dorobić” zagranicą. Pracują legalnie, płacą tam podatki, zarobione pieniądze często przesyłają rodzinom do Polski. To również np. studenci, wyjeżdżający na miesiąc czy dwa, by zarobić na dalsze wakacje. Teraz pracując zagranicą zapłacą podatki tam, ORAZ DOPŁACĄ tu w Polsce. Według stawek polskich, z uwzględnieniem polskich progów podatkowych i polskiej – jednej z najniższych – kwoty wolnej od podatku.
Co to oznacza dla nas?
Pracowałeś w Holandii, zarabiałeś te minimalne ok. 1600 Euro. Lepiej schowaj półtorej pensji rocznie do skarpety, bo w Polsce dopłacisz ok. 7000 złotych do PITu - Podatek od spółek komandytowych
Według rządu takie spółki powstają tylko po to, żeby wyprowadzać pieniądze do „rajów podatkowych”. Najlepiej więc je opodatkować podwójnie.
Co to oznacza dla nas?
Jeśli prowadzisz firmę rodzinną właśnie w takiej formie (a w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy spółek komandytowych), zapłacisz dodatkowo podatek CIT. Policz sam. - Podatek od nieruchomości
Wysokość podatku zależy od poziomu inflacji w pierwszym półroczu roku poprzedzającego. Dlatego też podatek od nieruchomości wzrośnie nawet o 3,9%. Ale prawdziwa podwyżka będzie w roku 2021, kiedy wzrost będzie zależeć od wzrostu inflacji w okresie styczeń-czerwiec 2020.
Co to oznacza dla nas?
Te prawie 4% to może się wydawać mało, ale – w połączeniu z prawdopodobnymi skutkami poprzednich podwyżek… A to nie koniec. - Podatek od deszczu
Brzmi zabawnie? Niestety tak nie będzie. Będzie nim objęta każda nieruchomość o powierzchni powyżej 600m2, jeśli na niej istnieje lub powstanie zabudowa (dom, blok, budynek gospodarczy oraz utwardzony kostką czy betonem plac), która wyłączy więcej niż 50% „powierzchni biologicznie czynnej”.
Co to oznacza dla nas?
Jeśli twoja nieruchomość się kwalifikuje, albo zrywasz utwardzenie placu i kładziesz „eko-kostkę”, albo płacisz minimum 1350 złotych rocznie. - Opłata przekształceniowa OFE
Większość Polaków dodatkowo oszczędzało na emerytury w OFE. Pieniądze miały być bezpieczne. Ale teraz rząd zachęca do przejścia do IKE. Jeszcze bezpieczniejszego. Tyle tylko, że stworzenie IKE to koszty, które trzeba pokryć. Najlepiej z cudzych, a konkretnie z twoich pieniędzy. Więc jeśli przymierzasz się do zmiany z OFE na IFE, stracisz 15% zgromadzonych środków.
Co to oznacza dla nas?
Bardziej obrazowo: przeciętnie każdy Polak na koncie OFE ma około 8500 złotych, więc straci na „przekształceniu” około 1300 złotych. A jak ma więcej, to straci więcej. - Wzrost abonamentu RTV
2 miliardy złotych w budżecie na 2021 rok dla TVP to za mało. Dlatego rząd podnosi abonament. Teraz za każdy zarejestrowany odbiornik radiowy zapłacisz 7,50 zł miesięcznie, a za telewizor – 24,50 zł miesięcznie. Co istotne – nie ważne, że nie używasz, ważne że posiadasz.
Co to oznacza dla nas?
…możesz oglądać telewizję państwową albo i jej nie oglądać. Ale i tak będziesz wspierać TVP. - Podatek od psa
Jeśli już odesłałeś telewizor przez okno, może czas pomyśleć o czworonogu? Premier już pomyślał. Maksymalna stawka podatku za posiadanie czworonoga wzrośnie do 130,30 zł rocznie.
Co to oznacza dla nas?
Pies, z przyjaciela, stanie się luksusem. - Opłata uzdrowiskowa i targowa
To kolejne opłaty których wysokość jest uzależniona od inflacji. Więc w roku 2021 znowu wzrosną: maksymalnie za dzień handlowania zapłacisz 823,11 zł, a za dzień spędzony w kurorcie – 4,66 zł.
Co to oznacza dla nas?
Ucieszą się chyba jedynie samorządy. Wszyscy inni odczują nieznaczną, ale jednak, podwyżkę cen towarów na ulubionym bazarze i wczasów w ulubionym „kurorcie”. - Opłata depozytowa od wymiany oleju
Każdy kierowca wie – co jakiś czas trzeba wymienić olej w silniku. Teraz do każdej wymiany będzie doliczana dodatkowa opłata w wysokości nawet 10 zł za litr.
Co to oznacza dla nas?
Jeśli dbasz o silnik pojazdu – będziesz za to płacić więcej. Może czas przesiąść się na rower, a towary rozwozić rikszą czy wozem konnym? - Podwyżka akcyzy za samochody używane
Tę podwyżkę tłumaczy się „ekologią”. Żeby nie opłacało się kupować i użytkować starszych pojazdów.
Co to oznacza dla nas?
Jak cię nie stać na nowe auto i jego utrzymanie – korzystaj z komunikacji miejskiej albo roweru. - Podatek od reklam
Prowadzisz radio / telewizję / stronę internetową / masz duży płot - i udostępniasz powierzchnie reklamowe? Jeśli z tytułu umieszczania reklam na swojej własności pobierasz jakiekolwiek opłaty - płać nowy podatek. Będzie on podobny w formie do podatku handlowego, a więc będzie to procent od przychodu ze sprzedaży czasu lub powierzchni reklamowej.
Co to oznacza dla nas?
Z jednej strony dobrze, bo część szpecących okolicę (oraz internetowych, radiowych czy telewizyjnych) reklam zniknie, z drugiej – wyższe opłaty reklamowe mogą przełożyć się na wyższy koszt reklamowanych produktów. - Wyższa danina „solidarnościowa”
Tzw. podatek od bycia bogatym. Teraz płacą go osoby z dochodem powyżej 1 mln zł w wysokości 4% od dochodu, za chwilę będą płacić go wszyscy z dochodem pow. 250 tys. zł w wysokości 8%.
Co to oznacza dla nas?
Właściwie nic, jeśli niestety aż tyle nie zarabiamy. - Podatek od małpek
Specjalnie zostawiliśmy go na koniec. Jeśli po przeczytaniu całego artykułu nachodzi was nieodparta chęć już tylko na jedno, rząd zadba również o wasze zdrowie i wasze wątroby. Podatkiem będą objęte wszystkie alkohole w małych butelkach. Wysokość podatku w przeliczeniu to 25 zł od litra 100% alkoholu.
Co to znaczy dla nas?
Smutna prawda jest taka, że najczęściej po kolorowe „małpki” sięgają kobiety. Może więc podwyżka „setki” o 1 zł, „dwusetki” o 2 zł a „ćwiartki” napoju 14% o 88 groszy spowoduje, że zastanowią się, czy warto sięgać po tę „kolorową przyjemność”?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj