Pod koniec października zmierzch nadchodzi wcześnie. W przyprawiającym o dreszcze chłodzie opatuleni przechodnie nerwowym krokiem spieszą do swoich mieszkań. Światła ulicznych latarni, zamiast rozproszyć gęsty mrok, sprawiają, że twarze tych, którzy jeszcze nie zdążyli się schować w zaciszu własnych domów, nabierają niezdrowego, trupiego wręcz koloru. Niektórzy z nich zaczynają nawet poruszać się jak zombie…Z każdą chwilą pojawia się ich coraz więcej, a z ciemnych zaułków i bram niespodziewanie wyłaniają się kolejne, budzące przerażenie potwory, wampiry, czarownice i wilkołaki. Horror? Koszmar? Nie, to Halloween!